Pannonica Folk Festival 2019 – przesłanie organizatorów

Pannonica … Festiwal który relacjonuję i fotografuję od 2014 roku. W tym roku również tam będę. Pannonica to bałkańska muzyka będąca katalizatorem stanu ducha Festiwalowiczów. Ten stan ducha to potężna ilość radości i pozytywnej energii, która unosi się nad Barcicami. Uczestnicy Festiwalu to w większości “bałkanofile” (do których należy również piszący te słowa), którzy znajdując na barcickim polu mały kawałek Bałkanów, czerpią z tego faktu radość trudną do opisania.

Od samego początku ideą festiwalu było ukazywanie fragmentu świata z niezwykle burzliwą, trudną historią; świata szalenie nam bliskiego, mozaikowego; utkanego na pograniczu kultur, języków, religii i wszelkich możliwych różnic. Południowy-Wschód i Środek Europy odkrywaliśmy dla siebie i dla naszych Festiwalowiczów z pomocą ukochanej przez nas niezwykle zmysłowej, energetycznej, ale przede wszystkim zaskakującej pod względem form i harmonii muzyki. 3/4 naszego programu stanowiły zespoły, które po raz pierwszy koncertowały w Polsce. W tym roku, nie bez burzliwych dyskusji, zaprosiliśmy do udziału w festiwalu gwiazdy, które zbudowały legendę o muzyce – nazwijmy ją „bałkańskiej”. Mam poczucie, że moja przygoda z muzyką Panonii zaczęła się zupełnie gdzie indziej, w miejscu, w którym najważniejsza była muzyka korzeni, jej naturalność, czasem szlachetna niedoskonałość, sekundy, kwinty i kolejne ósemki na pięciolinii, ale bez cienia kokieterii – gdyby nie Goran Bregović, Kocani Orkestar, czy Bulgarian Voices, nigdy nie udałoby się tak szeroko opowiedzieć światu tej pięknej i wciągającej historii. – Urszula Nowak, członkini rady programowej festiwalu.

Tak się składa, że tegoroczna edycja będzie tą, na której pojawi się rekordowa ilość „legend” gatunku i stąd wziął się przymiotnik „The Legendary”. Legendarny jest Goran Bregović, ale też legendarna jest bułgarska grupa śpiewacza „Bulgarian Voices Angelite” już w latach 90-tych odnosząca światowe sukcesy i dwukrotnie nominowana do nagrody Grammy. Do legend z pewnością trzeba zaliczyć słynnego serbskiego instrumentalistę Borę Dugića – mistrza fruli oraz macedoński Brass Band Kočani Orkestar znany ze współpracy z Zachem Condonem (Beirut) i z rekordowej liczby coverów swoich największych hitów, z których jeden „Siki Siki Baba” został użyty do oprawy muzycznej hollywoodzkiego hitu – filmu „Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej”. Wymieniona czwórka, naszym zdaniem, najbardziej zasługuje na przydomek „The Legendary” przy nazwie artysty/zespołu.

Ale równie dobrze „legendarny” można powiedzieć o bułgarskiej grupie Bisserov Sisters, która z wielkimi sukcesami koncertuje już od lat 70-tych XX wieku, czy o węgierskim zespole EtnoRom, który jest w prostej linii spadkobiercą kultowego Kalyi Jag.

Tegoroczny Line-up Pannoniki dopełniają dwa polskie składy: Bum Bum Orkestar i Adam Strug (z zespołem), włoski BaroDrom Orkestar, ukraiński Luiku, Francuski Aalma Dili oraz serbsko-polski projekt Stefan Mladenović Orkestar z gościnnym udziałem młodej polskiej wokalistki Heyli. Stefan to sukcesor jednego z najbardziej utytułowanych rodów serskich trębaczy z miasta Vranje, sam będący zwycięzcą festiwalu w Guczy z ubiegłego roku. – Wojciech Knapik, dyrektor festiwalu.

PS

Wszyscy zgodnie twierdzą, że głównym atutem tego festiwalu jest jego publiczność. Są nim również wspaniali muzycy a także, podpisani powyżej założyciele, pomysłodawcy i organizatorzy … Jednak będąc bywalcem festiwalu, obserwuję zawsze uśmiechniętych ludzi w żółtych kamizelkach, którzy uwijają się niczym mrówki robotnice. Należą im się wielkie podziękowania za ciężką nudną i zwykle niewdzięczną pracę. Muszę też przyznać, że dyrektor festiwalu Wojciech Knapik w festiwalowej mowie końcowej zawsze o nich pamięta … – Andrzej Wodziński, redaktor naczelny