Pannonica Folk Festival 2019 – Post Scriptum

Post Scriptum do festiwalowej relacji już kiedyś było. Relacja i fotorelacja, tworzona po festiwalu, „obciążona” jest wielkimi emocjami, jakie to wydarzenie wzbudza. Później przychodzą głębsze przemyślenia „na chłodno”, okazuje się, że w archiwum jest jeszcze kilka, wcześniej nie zauważonych zdjęć.

Napisałem, cytując pannonikowicza, że Pannonica jest festiwalem najlepszym na świecie. Jest też festiwalem bardzo dziwnym i to z kilku powodów. Wracałem alejką przecinającą tereny festiwalowe około godziny 02 w nocy. Wokół zabawa w pełni, śpiewy, alejką przemieszczają się (bardziej lub mniej chwiejnym krokiem), grupy festiwalowiczów. Uważny obserwator dostrzega, że na całej długości alejki, nie ma ani jednego śmiecia butelki czy puszki … nawet najmniejszego.

Koncert The Bulgarian Voices – Angelite. Chwilę przed nimi, występuje Stefan Mladenović Orkestar z Heyli, „ognista” muzyka, która rozgrzała publiczność do białości (rozgrzanie do białości, to podobno wyższe stadium rozgrzania do czerwoności). Po nim następuje polifoniczny, mistyczny i jakby z innego wymiaru, śpiew bułgarskich chórzystek. Usłyszałem rozmowę grupy osób obok (toczyła się w obcym języku …). Byli zaskoczeni, zadziwieni i pełni podziwu, dla kultury muzycznej publiczności. Ludzie którzy przed chwilą tańczyli, śpiewali wraz z orkiestrą – w jednej chwili, potrafili przestawić się na odbiór mistycznej polifonii bułgarskich śpiewaczek. Publiczność zastygła w zadumie, co widać na zdjęciach …

Pannonica to również wydarzenia niemuzyczne albo okołomuzyczne, warsztaty i spotkania mniej formalne. To after party, pyszne jedzenie irozmowy do świtu. To poznawanie innych ludzi i znajomości, które pozostają, nie kończą się wraz z festiwalem. Jak powiedział jeden z uczestników festiwalu. Po jego zakończeniu … rozpoczyna się odliczanie do następnej edycji.

I taka właśnie jest Pannonica. Na stronie głównej naszego serwisu widnieje cytat z Franka Zappy Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury. Mimo, że piszę o muzyce a nawet usiłuję ją fotografować, zawsze pamiętam o tej sentencji. To samo odnosi się do Folk Festival Pannonica. Opisać się go nie da. To absolutnie niepowtarzalne wydarzenie – na którym po prostu trzeba być …

Powtórzę tylko to co napisałem w relacji … głównym przesłaniem festiwalu jest RADOŚĆ. I piszę to z pełnym przekonaniem, jestem uczestnikiem i fanem tego wydarzenia prawie od jego początku …


Czarno – białe (w większości) zdjęcia. Unikam zamiany zdjęć kolorowych na czarno białe. Moim zdaniem to zabieg nienaturalny. Jednak … fotografia monochromatyczna, pozwala lepiej oddać emocje. Brak kolorów powoduje, że odbiorca, może lepiej skupić się na fotografowanym obiekcie. Taka jest moja teoria. Poniżej zdjęcia, które umknęły mi, kiedy przglądałem je, przygotowując fotoreportaż o festiwalu. Obawiam się, że takich pominiętych zdjęć jest jeszcze kilka. Ale post scriptum do post scriptum – już nie będzie …

Andrzej Wodziński
Andrzej Wodziński

Redaktor naczelny serwisu. Autor nie ma wykształcenia muzycznego i jakichkolwiek kwalifikacji do bycia krytykiem muzycznym. Publikowane teksty są „nieobiektywnie emocjonalne”. Słucha muzyki każdej (z małymi, nieobiektywnymi wyjątkami). Muzyka towarzyszy mu (w różnych formach i przejawach) przez całe życie i czyni go piękniejszym. Informacje dodatkowe: autor, jeśli nie słucha muzyki to ogląda filmy ... Każdą wolną chwilę stara się (z różnym skutkiem) spędzać w górach. Wegetarianin i cyklista.

Artykuły: 549
Skip to content