Santander Letnie Brzmienia 2025 w Krakowie – tłumy na koncercie zespołu Coma i Mroza

Za nami dwa dni festiwalu Santander Letnie Brzmienia 2025 w Krakowie. Choć pierwszy dzień upłynął w spokojniejszym tempie, to drugi rozkręcił się na całego i pokazał, jak wielki potencjał ma to wydarzenie. Atmosfera była cudowna, pogoda dopisała, a muzyka – szczególnie w wykonaniu zespołu Coma i Mroza – porwała serca krakowian.

Pierwszy dzień, mimo świetnego występu Natalii Szroeder, nie zgromadził tłumów. Pod sceną było raczej luźno, a festiwal miał bardziej kameralny charakter. Było spokojnie, wręcz intymnie – jak letni koncert w gronie znajomych. Może i miało to swój urok, ale chyba nie o taką frekwencję chodzi podczas organizacji festiwali plenerowych. Co się stało? Zbyt wysoka temperatura, a może jednak lineup?

Drugi dzień za to był już zupełnie inną bajką. Od samego początku czuć było większe poruszenie, a z każdą godziną ludzi tylko przybywało. Kulminacją wieczoru był koncert zespołu Coma. Porwał on cały tłum i pokazał, że polacy lubią i słuchają polskiego rocka. Tak samo było na koncercie Mroza – publiczność śpiewała razem z nim, tańczyła i chłonęła każdy dźwięk. Energia artysty, kontakt z publicznością, perfekcyjna produkcja – wszystko dopięte na ostatni guzik. To był prawdziwy muzyczny ogień!

Festiwalowi uroku dodawały dodatkowe atrakcje, takie jak możliwość własnoręcznego zrobienia wianka na głowę – świetny, kreatywny pomysł, który wpisał się idealnie w wiosenno-letni klimat wydarzenia. Ludzie korzystali z takiej opcji i co chwile można było zobaczyć kogoś z wiankiem na głowie. Ciepła temperatura sprzyjała przechadzkom po terenie festiwalu, a miłym dodatkiem była darmowa woda – prosta rzecz, a jak bardzo potrzebna w upalne dni.

Nie zabrakło też czegoś dla smakoszy – mnóstwo foodtrucków i bardzo szeroki wybór jedzenia. Od kuchni azjatyckiej, przez tacosy, aż po burgery i dania wegańskie – każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Koniec końców festiwal nie tylko dobrze brzmiał, ale i dobrze smakował.

Letnie Brzmienia 2025 w Krakowie to udany festiwal z potencjałem na więcej. Choć początek był nieco spokojniejszy, drugi dzień udowodnił, że ta formuła może zadziałać i potrafi przyciągać publiczność. Świetna organizacja, przyjazna atmosfera i pomysłowe atrakcje sprawiły, że ja i na pewno wiele osób z pewnością będzie czekać na kolejną edycję.

Foto © Kamila Makarewicz. All rights reserved.

Kamila Makarewicz
Kamila Makarewicz

Robienie zdjęć jest jej naturalnym środkiem wyrazu, w którym może tworzyć bez ograniczeń. Uwielbia eksperymentować, nieustannie się rozwijać i szukać nowych pomysłów. Posiada doświadczenie w fotografii koncertowej, eventowej, lookbookowej i studyjnej.

Artykuły: 1
Przejdź do treści