Chill-e-motion, wywiad i premiera teledysku „No había nadie”

Chill-e-motion to formacja która towarzyszy nam od wielu lat. Relacjonowaliśmy ich koncert Teatrze Barakah w 2016 roku [tu znajduje się relacja], a rok wcześniej przeprowadzaliśmy wywiad [tu można przeczytać]. Relacjonując ich koncert napisałem: „Reasumując. Chill-e-motion to dojrzała formacja muzyczna o potężnym potencjale – która wie czego chce. Jeśli wystarczy im sił i determinacji zajdą bardzo wysoko. Będziemy z przyjemnością patrzeć na rozwój tej grupy bo – wszystko jeszcze przed nimi!”

Nic dodać nic ująć. Chill-e-motion to grupa uzdolnionych, ambitnych ludzi – którzy rozwijają się … Czasy są dla muzyków ciężkie, ale oni systematycznie „idą do przodu”. Wydają teledysk a za chwilę płytę. Grupę będziemy 'wspierać i popierać”. Wywiad przeprowadziliśmy na krótko przed premierą teledysku „No había nadie, który już jest i który z wielką przyjemnością prezentujemy.

Wywiad z zespołem Chill-e-motion:

Andrzej Wodziński – Muzyczny Kraków: Dla dziennikarza to wielka gratka, móc przeprowadzić wywiad z tymi samymi ludźmi, w odstępie trzech lat. Można ich odpytać z tego co powiedzieli kiedyś … To może, podsumujcie te trzy lata.

Adrianna Szeląg-Bryk – Chill-e-motion: Kiedy spotkaliśmy się trzy lata temu, byliśmy na etapie wydawania singla „Przewijam miasto”. Od tego czasu bardzo wiele się działo. A dzisiaj spotykamy się w trakcie produkcji następnego … i będzie to hiszpański singiel „No había nadie”.

Piotr Bryk – Chill-e-motion: Myślę, że nasze wywiady można spiąć klamrą. Spotkaliśmy się przy singlu „Przewijam miasto”, który był początkiem planowania płyty, teraz spotykamy się kiedy zakończyliśmy nagrywanie materiału.

Andrzej Wodziński – MK: Kończąc wywiad trzy lata temu, zapytałem o plany na przyszłość. Miała być płyta – i płyta będzie …

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Rok temu zaczęliśmy intensywną pracę nad płytą, dlatego też trochę mniej koncertowaliśmy. Ostatnie pół roku to praca w studio nad materiałem, który teraz jest miksowany.

Piotr Wojnarowski – C-e-M: Przez te ostanie lata trochę zmieniliśmy się, ale płyta jest naszą wspólną wizją i jest to spójna wizja (śmiech)

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Tak, nasz zespół powstawał z bardzo konkretną, wspólną koncepcją i trzymamy się tego.

Piotr Bryk – Chill-e-motion: Ta płyta jest kwintesencją naszej dotychczasowej twórczości, po różnych poszukiwaniach i przejściach.

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: I wraca do początków – do źródeł.

Andrzej Wodziński – MK: W 2016 roku, relacjonując wasz koncert w teatrze Barakah, napisałem, że zespół poszukuje swojego brzmienia … bo koncert zagrany był w różnych stylistykach.

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: W trakcie naszej artystycznej drogi, próbowaliśmy zmieniać konwencję naszego grania. Ale teraz, tak naprawdę wróciliśmy do korzeni (śmiech).

Andrzej Wodziński – MK: A co działo się pomiędzy naszymi dwoma wywiadami, minęły trzy lata. Chcieliście skupić się na koncertach, ale odniosłem wrażenie, że wasza aktywność koncertowa nie jest aż tak duża, a może to moje subiektywne wrażenie?

Adrianna Szeląg -Bryk – C-e-M: W pierwszym okresie koncertowaliśmy więcej. Najpierw chcieliśmy grać tylko duże koncerty na dużych scenach. Później zaczęliśmy grać też małe, kameralne koncerty, które mają swój zupełnie inny urok. Ostatni rok to mniej koncertów a więcej prób i dopracowywanie materiału na płytę.

Andrzej Wodziński – MK: Na koncercie w Teatrze Barakah zaśpiewałaś jedną piosenkę po hiszpańsku, bardzo się to publiczności spodobało i odniosłem wrażenie, że chcieli więcej „hiszpańszczyzny”! Czy kontynuujesz swoją „hiszpańskojęzyczną” karierę muzyczną?

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Akurat skończyliśmy pracę nad naszym nowym teledyskiem, a piosenka „No había nadie” jest właśnie po hiszpańsku. Możemy na nim zobaczyć tańczącą parę. Teledysk jest w klimatach wakacyjnych i myślę, że tą właśnie piosenką zakończymy wakacje. W utworze gościnnie z recytacją, pojawił się nasz kolega – Hiszpan mieszkający w Krakowie.

Andrzej Wodziński – MK: Teraz pytanie techniczne, czy zmienił się skład zespołu?

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: … zmniejszył się, odeszły dwie osoby.

Piotr Bryk – Chill-e-motion: Pozostał „skład założycielski” plus Michał Bukalski na saksofonie, który gra z nami prawie od początku.

Andrzej Wodziński – MK: No właśnie! Saksofon … W mojej relacji z Teatru Barakah jest również stwierdzenie, że słuchacze odczuwali niedosyt brzmienia saksofonu. Jak sobie z tym radzicie (śmiech)?

Piotr Bryk – Chill-e-motion: W związku z tym, że skład się zmniejszył, na niedosyt saksofonowych solówek, słuchacze narzekać nie mogą (smiech).

Michał Bukalski – C-e-M: Niedosyt zostanie w dwójnasób …. zrekompensowany. Na płycie pojawi się też trąbka.

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Lubimy zapraszać gości. Na płycie usłyszymy dodatkowo czterech muzyków.

Andrzej Wodziński – MK: Wrócę jeszcze do tego co działo się u was muzycznie, gdzie graliście, przez te trzy lata dzielące te dwa wywiady?

Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Zwiedziliśmy trochę Polskich miast: koncerty w Rzeszowie, Opolu, Kielcach, Zakopanem. Zgraliśmy na licznych festiwalach m.in. Synestezje, Odkrywka, Hej Fest, Scyzoryki. Wystąpiliśmy przed zespołem Kombii. Zagraliśmy też koncerty z zespołem tańca współczesnego – grupa O2. Nie jest to codzienna okazja grać do tańca ze ściśle obmyśloną choreografią, wymagało to od nas dużej precyzji i dyscypliny.

Piotr Bryk – Chill-e-motion: Bardzo ciekawym doświadczeniem było dla nas granie tych najmniejszych koncertów, gdzie mieściliśmy się na mikro-scenie. To kameralne koncerty, gdzie widz i słuchacz są na wyciągnięcie ręki, gdzie mamy do czynienia z fantastyczną interakcją.

Piotr Wojnarowski – C-e-M: Dla mnie to są najprzyjemniejsze koncerty. Na dużej scenie wszystko jest gotowe, podpięte, jest komfortowo … Jednak, najlepszy kontakt z publicznością jest na tych malutkich scenach, gdzie publiczność jest częścią koncertu na równi z nami. Pamiętam jak po występie w Rzeszowie, zrobiliśmy „mini-dżemik”, grając nasze utwory w zupełnie innej konwencji – akustycznie i trochę „dla checy”.

Adrianna Szeląg -Bryk – C-e-M: Od jakiegoś czasu przyświeca nam myśl grania bardziej akustycznie. Mieliśmy moment eksperymentowania z elektroniką, lepiej jednak odnajdujemy się w akustycznych klimatach.

Andrzej Wodziński – MK: Niedługo płyta a co dalej… Wracamy do pytania którego nikt nie lubi, czyli plany na przyszłość.

Piotr Bryk – Chill-e-motion: Wydajemy singla, w następnej kolejności płytę. Nasze plany zależą w dużym stopniu od tego, jak zostanie przyjęta płyta i co przyniesie jej promocja.

Adrianna Szeląg- Bryk – C-e-M: Płyta będzie nosić tytuł „Pozytony”. Jest to nasze „słowotwórstwo”, którego inspiracją były pozytywne tony. Chociaż pozyton to również określenie fizyczne na „pozytywny” elektron.

Michał Bukalski – C-e-m: Płyta w założeniu miała być ciepła i budząca pozytywne emocje. Adrianna Szeląg-Bryk – C-e-M: Planujemy też dużo koncertów promujących płytę.

Andrzej Wodziński – MK: Będzie płyta, będzie dużo się działo, będą koncerty. Życzę wam powodzenia. Dziękuję za wywiad i …. do zobaczenia za trzy lata.

 

Zespół Chill-e-motion:

Adrianna Szeląg-Bryk
Piotr Bryk
Ryszard Święch
Piotr Wojnarowski
Michał Bukalski

 

Więcej informacji:

Andrzej Wodziński
Andrzej Wodziński

Redaktor naczelny serwisu. Autor nie ma wykształcenia muzycznego i jakichkolwiek kwalifikacji do bycia krytykiem muzycznym. Publikowane teksty są „nieobiektywnie emocjonalne”. Słucha muzyki każdej (z małymi, nieobiektywnymi wyjątkami). Muzyka towarzyszy mu (w różnych formach i przejawach) przez całe życie i czyni go piękniejszym. Informacje dodatkowe: autor, jeśli nie słucha muzyki to ogląda filmy ... Każdą wolną chwilę stara się (z różnym skutkiem) spędzać w górach. Wegetarianin i cyklista.

Artykuły: 552
Skip to content