FISZ EMADE TWORZYWO – relacja z koncertu w Klubie Studio

W piątkowy wieczór 11 kwietnia 2025 roku, krakowski Klub Studio po raz kolejny stał się miejscem muzycznego misterium. Tym razem za sprawą braci Waglewskich – Fisza i Emade – którzy ze swoim zespołem udowodnili, że ich muzyka nie starzeje się, ba jest nawet bardziej aktualna niż przed laty, a ich koncerty to nie tylko występ, ale doświadczenie.

Już od pierwszych dźwięków wiadomo było, że to nie będzie zwykły wieczór. Publiczność chłonęła każdy wers i każdą nutę utworów, a setlista, łączyła utwory z ostatniego albumu Ballady i Protesty z klasykami z wcześniejszych płyt, takich jak Mamut czy Heavi Metal.

Fisz, jak zwykle magnetyczny, z łatwością przerzucał się między rapowanymi frazami a śpiewem, balansując na granicy stylów z charakterystyczną dla siebie lekkością. Emade, jak zawsze niewidoczny na pierwszy rzut oka, ale obecny w każdej sekundzie koncertu, tworzył rytmiczny kręgosłup wieczoru.

Nie był to koncert wypełniony tylko hitami. Był to spektakl z pogranicza poezji, muzyki i świadomej obserwacji rzeczywistości. Po takim wieczorze trudno wrócić do rzeczywistości bez lekkiego zawrotu głowy – ale to chyba najlepszy dowód na to, że sztuka żyje i potrafi dotykać najczulszych strun.

Foto © Łukasz Zając. All rights reserved.

Łukasz Zając
Łukasz Zając

Fotograf/fotoreporter, związany z kulturą hip hop od 2007. Pod słowami FISZA „muzyka jest językiem wszechświata” podpisuje się obiema rękami. Fotografuje głównie ludzi, koncerty i wydarzenia sportowe, ale też krajobrazy podczas różnorakich podróży. Kiedyś piłka nożna i oranżada pod sklepem, dziś wspinaczka/ bouldering i azjatycka szamka..

Artykuły: 2
Przejdź do treści