PRZEDSTAWIAMY: Aleksander Talkowski – z teatru do sieci

Co dobrego możemy powiedzieć o ostatnich tygodniach na kwarantannie, to to, że ani pogoda, ani artyści nas nie zawodzą! W zeszłym tygodniu ukazał się debiutancki klip Aleksandra Talkowskiego Tratwa, który szerzej opisywałam w poprzedniej publikacji. Teraz czas, aby dowiedzieć się czegoś więcej o samym jego autorze.

Aleksander Talkowski – postać nietuzinkowa, artysta niebanalny (inaczej nie pisalibyśmy o nim na portalu). Student ostatniego roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie na Wydziale Aktorskim. Od samego początku studiów czynny zawodowo, teraz możemy go zobaczyć w spektaklach m.in. w Teatrze Stu oraz w swoim rodzinnym Teatrze Szczęście na Karmelickiej 3.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Skąd pomysł na utwór Tratwa? Ma to związek z obecną sytuacją, można tę twórczość nazwać okołopandemiczną?

Aleksander Talkowski: Piosenka została napisana około dwa lata temu. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że znajdziemy się w takiej sytuacji. Myślę, że momenty, w których jest nam ciężko kształtują nas jako ludzi i nie mówię tu tylko o panującej pandemii.
Chciałem zadać słuchaczom i sobie kilka pytań, które towarzyszą nam przez całe życie.
Z jakiegoś powodu stan, w którym się znaleźliśmy wyostrza treści zawarte w piosenkach. Ludzie szukają gdzieś głębiej niż zwykle, bo jest na to teraz czas.
Myślę, że kiedy odpoczywamy od gonitwy za czymś co ludzie uznali za cenne i ważne, okazuje się, że prawdziwe skarby są dla nas na wyciągnięcie ręki.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Bardzo ważne słowa, myślę, że wszyscy się teraz z nimi możemy utożsamić. Teledysk do utworu bardzo profesjonalnie przygotowany, nie tylko od strony ładunku emocjonalnego i dynamiki, ale również od strony czysto technicznej. Pomysł na niego też jest Twój, jak słowa i muzyka?

Aleksander Talkowski: Scenografia do klipu była zainspirowana spektaklem dyplomowym Akademii Sztuk Teatralnych „Zachodnie Wybrzeże” w reżyserii Mai Kleczewskiej.
Po którymś ze spektakli poprosiłem panów technicznych, żeby nie wylewali wody, bo chcemy trochę pokręcić. Zwołałem ekipę i w parę godzin zrobiliśmy prawie całość. Pamiętam, że mieliśmy zgodę na pracę do trzeciej nad ranem. Około godziny piątej rano zdenerwowany portier wyłączył nam prąd z okrzykiem „wyjazd z baru”.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Cały czas pracujesz jako aktor, a teraz z powodzeniem zacząłeś się zajmować muzyką. Swoją przyszłość widzisz bardziej w teatrze czy jednak w muzyce?

Aleksander Talkowski: Ostatnio odbyłem rozmowę z Arkiem Jakubikiem, który oprócz aktorstwa, postawił na muzykę. Daje to ogromną przestrzeń do pracy, ponieważ nie zawsze jesteśmy angażowani do filmów, czy teatrów. Zdarza się że gramy bez przerwy w jednym miesiącu a już za chwilę w następnym czekamy na telefon. W tym roku kończę szkołę aktorską, gram w teatrze STU, w filmach itd., ale po zajęciach zawsze leciałem do swojego studia, grałem na fortepianie, robiłem bity i pisałem teksty.
Nawet pracę magisterską napisałem całą w formie rapu. Naprawdę.
Niedługo kolejne piosenki i klipy i obiecuję, że to dopiero początek.

Chciałem zadać słuchaczom i sobie kilka pytań, które towarzyszą nam przez całe życie.
Z jakiegoś powodu stan, w którym się znaleźliśmy wyostrza treści zawarte w piosenkach. Ludzie szukają gdzieś głębiej niż zwykle, bo jest na to teraz czas.
Myślę, że kiedy odpoczywamy od gonitwy za czymś co ludzie uznali za cenne i ważne, okazuje się, że prawdziwe skarby są dla nas na wyciągnięcie ręki.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Trzymamy Cię za słowo i czekamy na kolejne produkcje. Dziękuję bardzo za rozmowę!

Anna Maria Tryba
Anna Maria Tryba

Publicystka. Redaktor prowadząca dział teatralny na portalu Muzyczny Kraków. Na co dzień publikuje w takich czasopismach jak: Tatry, Witkacy!, TEMI, Tygodnik podhalański, Migotania. Zafascynowana postacią Witkacego, kulturą podhalańską, teatrem i górskimi wędrówkami.

Artykuły: 48
Przejdź do treści