Wielki teatr świata – Opera Rara 2018

Co do czasu i miejsca narodzin opery nie ma wątpliwości. Gatunek ten powstał w intelektualnych kręgach florenckich „uczonych dyletantów” na przełomie XVI i XVII wieku. Trudno uwierzyć, że w zaledwie kilka lat po pionierskich próbach Periego i Cacciniego, nowy gatunek osiąga doskonałość w twórczości Claudia Monteverdiego, m.in. w takich dziełach jak L’Orfeo czy Il ritorno d’Ulisse in patria. Interesujące jest, jak przyjmował się w Europie ten największy muzyczny „wynalazek” XVII wieku. Zespół „Accademia del Piacere” pod kierownictwem artystycznym Fahmi’ego Alqhai oraz soliści – Roberta Mameli (sopran) i Juan Sancho (tenor) zaprezentowali w Filharmonii Krakowskiej repertuar, w którym zestawiono XVII-wieczne utwory z kręgu włoskiego (m.in. Rossiego, Mariniego, Monteverdiego) z kompozycjami hiszpańskimi z tego samego okresu. Pomysł znakomity, gdyż wczesna twórczość operowa z Półwyspu Iberyjskiego jest w Polsce zupełnie nieznana (podejrzewam, że nie tylko w Polsce).

Twórcami, wokół których zogniskowała się uwaga wykonawców, byli Juan Hidalgo de Polanco oraz José de Nebra. Pierwszy uważany jest za twórcę opery hiszpańskiej, zarzueli i, co ciekawe, konstruktora instrumentów. Związany z dworem królewskim w Madrycie, Hidalgo wprowadził do muzyki scenicznej styl włoski, co można było zaobserwować przy zestawieniu kompozycji włoskich i hiszpańskich. Włączył recytatywy, arie i chóry, którym towarzyszył zespół instrumentalny, niejednokrotnie znacznie rozbudowany. José de Nebra działał w XVIII wieku i znany jest bardziej jako kompozytor muzyki religijnej, zwłaszcza auto sacramental, czyli rodzaju dramatu religijnego. Obydwaj muzycy czerpali teksty słowne z twórczości Pedra Calderóna de la Barca, jednego z ważniejszych barokowych poetów hiszpańskich i autora popularnego w XVII wieku auto sacramentale, El gran teatro del mundo, który to tytuł posłużył notabene za nazwę dla owego projektu koncertowego.

Z przyjemnością mogę stwierdzić, że fragmenty Los celos hacen estrellas Hidalgo czy późniejszego Tempestad grande, Amigo wypadły równie porywająco jak włoskie kompozycje o ustalonej „pozycji repertuarowej” z dziełami Monteverdiego na czele. Drugi z wymienionych utworów przeznaczony na duet, miał w sobie głęboką żarliwość, hiszpański ogień i w swym tanecznym charakterze budził skojarzenia z dźwiękami towarzyszącymi flamenco. Szkoda, że organizatorzy koncertu nie zadbali o wydrukowanie książeczek z tłumaczeniami tekstów, gdyż zarówno język włoski jak i hiszpański nie są szerzej znane polskiemu odbiorcy.

Zespół Accademia del Piacere zgodnie ze swą nazwą dostarczył wiele przyjemności uszom. Muzycy współpracują ze sobą od roku 2002 co słychać we wspólnym zgraniu i jakości brzemienia, co nie jest łatwe do osiągnięcia na instrumentach tworzących consort viol o zróżnicowanym rejestrze. Silne wrażenie, jakie wywiera zespół, wynika także z elementu improwizacyjnego wprowadzanego na bieżąco w wykonaniu scenicznym, co dodaje spontaniczności i wpływa na podświadomość słuchaczy, którzy są świadkami współtworzenia muzyki, a nie wyłącznie jej odtwarzania. Accademia sprawdziła się zarówno wykonując utwory czysto instrumentalne jak np. Passcaglia Biagio Mariniego czy Pavannę Gaspara Sanza, ale także towarzysząc śpiewakom. Z dwójki solistów moim zdaniem zdecydowanie ciekawszą kreację artystyczną stworzyła Roberta Mameli, której timbre głosu był wyważony, ale miejscami wysoce ekspresyjny i wirtuozowski, nigdy jednak egzaltowany, dostosowany dynamicznie do muzycznego przebiegu. Z drugiej strony odniosłem wrażenie, że Juan Sancho zbyt mocno rozwibrowywał głos, zbliżając się bardziej do stylu wykonawczego włoskiego bel canta XIX wieku. Był to pewien zawód, gdyż chociażby po liście dokonanych przez artystę nagrań i nazwisk artystów, z jakimi współpracował, wnioskowałem, że czeka nas spotkanie z bardzo bogatym głosem, o szerokich możliwościach wyrazowych, śpiewakiem bawiącym się niuansami dźwiękowymi. Chociaż oczywiście nie można doszukać się żadnych niedociągnięć intonacyjnych czy technicznych, to tenor zdawał się śpiewać jednostajnie pod względem emisyjnym, co zakrawało o manierę.

Accademia del Piacere” będzie w najbliższym czasie promować projekt koncertowy „Il gran teatro del mondo”, który mieliśmy okazję obejrzeć na Festiwalu Opera Rara. Myślę, że to przedsięwzięcie bardzo wartościowe, gdyż twórczość hiszpańska XVII i XVIII wieku, choć popularyzowana z wielkim zaangażowaniem m.in. przez Jordiego Savalla, wciąż czeka na przedstawienie większemu gronu słuchaczy. Środowy koncert był z pewnością dobrą zachętą do tego, aby sięgnąć po muzykę z dworu hiszpańskich Habsburgów czy Burbonów.

 

Opera Rara 2018, Filharmonia Krakowska „Il gran teatro del mondo” 31.01.2018

 

Damian Kułakowski
Damian Kułakowski

Damian Kułakowski - dziennikarz, absolwent Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie skrzypiec. Laureat XXXVI Olimpiady Artystycznej w sekcji historii muzyki (2012). Działalność publicystyczną prowadzi od wielu lat, pisząc na łamach Młodzieżowej Gazety Muzycznej. Teksty były publikowane w dodatku do Gazety Wyborczej oraz Beethoven Magazine. Na koncie ma wywiady z artystami takimi jak maestro Krzysztof Penderecki, Julian Rachlin, Janusz Wawrowski, Amandine Beyer. Jego pasją jest kolekcjonowanie płyt a także gra na altówce we wszelkich formacjach kameralnych.

Artykuły: 20
Skip to content