„Urodziny Pana Janka” w hołdzie Januszowi Muniakowi – relacja

Urodziny Pana Janka”, czyli koncert studentów i pedagogów Katedry Muzyki Współczesnej, Jazzu i Perkusji w hołdzie Januszowi Muniakowi. Kraków, sala koncertowa Akademii Muzycznej w Krakowie, ul. Tomasza 43. Moje uczestnictwo w koncertach akademickich to kilka dobrych lat i kilkanaście (a może kilkadziesiąt) wizyt na sali koncertowej przy ulicy Tomasza 43. Pierwszy raz na akademicki koncert jazzowy poszedłem ze znajomym muzykiem (bardzo poważnym „symfonikiem”). Pamiętam, że nie potrafiłem powstrzymać się od zachwytu po tym co usłyszałem. Mój znajomy popatrzył na mnie jak na kompletnego dyletanta i powiedział swoim tubalnym głosem: Staaary, przecież to nauczyciele akademiccy Akademii Muzycznej w Krakowie! Poza tym, tam na widowni siedzą głównie Ich studenci … Oni NIE MOGĄ źle zagrać!

urodzinyPanaJankaTo było „ileś tam” koncertów temu i tak jest do dzisiaj i tak było na ostatnim koncercie „Urodziny Pana Janka”,  w hołdzie i pamięci Janusza Muniaka, jednego z najwybitniejszych polskich muzyków, ikony krakowskiego środowiska muzycznego. Chwała organizatorom za ten koncert, który jak zapowiadają – będzie cykliczny.

Na początku duet prowadzących, czyli Profesor Jan Pilch i Wojciech Groborz w bardzo sprawny, kulturalny a jednocześnie oszczędny i przystępny sposób wprowadzili słuchaczy w tematykę koncertu. Padło również kilka ciepłych i bardzo osobistych słów, wspomnień o Januszu Muniaku.

A potem był już tylko muzyka, właśnie taka jak cytowany powyżej mój znajomy muzyk: Oni NIE MOGĄ źle zagrać! Takie koncerty dają gwarancję wysokiego poziomu. Zresztą to samo dotyczy studentów, Oni również grają świetnie bo: grają ze swoimi nauczycielami i … słuchają ich koleżanki i koledzy.

Jako fan Big Bandu Akademii Muzycznej w Krakowie, zauważyłem w nim pewne zmiany personalne, co jest normalne, przecież jego skład to studenci. Najpierw były standardy i utwory Janusza Muniaka.

Później usłyszeliśmy wspaniałe kompozycje Joachima Mencla Preludium / ciężar właściwy i Słowo, gest, znak z Kantaty Miłość mi wszystko wyjaśniła. W tych utworach, brzmienie big bandu wzbogacone zostało o sekcję smyczkową. Myślę, że Kantata, która miała swoją premierę w 2008 roku a inspirowana jest poezją Jana Pawła II, zasługuje na częstsze wykonania.

Następną częścią była „klasyczna formacja jazzowa” w składzie: Tomasz Kudyk – trąbka, Marcin Ślusarczyk – saksofony, Bartłomiej Noszka – saksofon, Jakub Tybulczyk – saksofon, Wojciech Groborz – fortepian, Joachim Mencel – fortepian, Piotr Wyleżoł – fortepian, Maciej Adamczak – kontrabas, Łukasz Żyta – perkusja i Jan Pilch – instrumenty perkusyjne. Formacja zagrała kompozycje Janusza Muniaka. Nie muszę chyba dodawać, że w tym składzie zabrzmiały one perfekcyjnie. Dla relacjonującego występy to zawsze bardzo trudny moment. Wszyscy muzycy zasługują na najwyższe uznanie a jednak … Moim zdaniem Marcin Ślusarczyk jest „klasą sam dla siebie”, równie zachwyciły mnie fortepianowe popisy Wojciecha Groborza.

Tak sobie myślę, że mój znajomy muzyk („symfoniczny”), czytając powyższe, znowu myśli o mnie jak o dyletancie i powtarza: Staaary, przecież to nauczyciele akademiccy Akademii Muzycznej w Krakowie!

Poniżej, krótka fotorelacja z koncertu.

Andrzej Wodziński
Andrzej Wodziński

Redaktor naczelny serwisu. Autor nie ma wykształcenia muzycznego i jakichkolwiek kwalifikacji do bycia krytykiem muzycznym. Publikowane teksty są „nieobiektywnie emocjonalne”. Słucha muzyki każdej (z małymi, nieobiektywnymi wyjątkami). Muzyka towarzyszy mu (w różnych formach i przejawach) przez całe życie i czyni go piękniejszym. Informacje dodatkowe: autor, jeśli nie słucha muzyki to ogląda filmy ... Każdą wolną chwilę stara się (z różnym skutkiem) spędzać w górach. Wegetarianin i cyklista.

Artykuły: 559
Przejdź do treści