Paweł Mykietyn – koncert monograficzny – relacja

A oto i paradoks nad paradoksami! Poważny Festiwal Muzyki Polskiej organizuje w nie mniej poważnej Filharmonii Krakowskiej koncert monograficzny artysty przez wiele lat nazywanego błaznem i kpiarzem. Paweł Mykietyn, bo to o nim mowa, nie za bardzo nadaje się na stawianie na pomniku.

Paweł Mykietyn / fot. mat. prasowe Nowy Teatr

Kapryśny, mało akademicki, często czerpie inspirację również z muzyki popularnej i w dodatku eksperymentuje, nie licząc się z publicznością. Tymczasem z jakiegoś powodu kuratorzy festiwalu postanowili z kompozytora uczynić klasyka, choć do sędziwego wieku jest mu mniej więcej tak samo daleko(rocznik ‘71) , jak do konserwatyzmu.

Trzy utwory, na które składał się program wieczoru, dobitnie to potwierdziły. 3 dla 13, Koncert podwójny na dwa flety oraz Symfonia II nadal brzmią ciekawie, miejscami dziwnie, gdzie indziej znowuż kpiąc sobie z naszych przyzwyczajeń. Słyszalnym jest też, że każdy z nich powstał w innym czasie (kolejno: 1994, 2013 oraz 2007), co świadczy jeszcze dobitniej o nieustannym poszukiwaniu nowych środków wyrazu przez artystę.

Wykonawcom należą się cześć, szacunek i chwała, ponieważ dokładna prezentacja takiej muzyki to naprawdę nie lada wyzwanie. Tymczasem wszyscy, począwszy od Bassem Akiki, dyrygenta irańskiego pochodzenia, a na orkiestrze Sinfonia Varsovia skończywszy, spisali się po prostu na medal. Na dwa medale spisała się natomiast dwójka flecistów – solistów: Łukasz Długosz oraz Agata Kielar – Długosz, zwłaszcza, że ich partie do szczególnie efektownych nie należały, a napracować i tak się musieli.

Szkoda jedynie frekwencji. Wakacyjna data – 13 lipca – i środek tygodnia (czwartek), to faktycznie niezbyt fortunna pora na koncert. Mimo to zwyczajnie dziwi, że tak mało melomanów zawitało wczoraj do Filharmonii, wszak w Krakowie jest ich od groma. Może zawiodła tutaj promocja? Albo dużą część odstraszyła trudna w odbiorze muzyka Mykietyna?  Bo z pewnością nie ceny biletów – były śmiesznie tanie, co zresztą dotyczy wszystkich koncertów organizowanych w ramach Festiwalu Muzyki Polskiej.

Tym bardziej więc zachęca się czytających do nieco bardziej czynnego udziału w owym cyklu. W sobotę i niedzielę zaplanowano po dwa koncerty, a program każdego z nich zapowiada się wyśmienicie. Tymczasem pogoda – wręcz odwrotnie! Co tu dużo mówić – wnioski nasuwają się same.

Tomasz Michałowski
Tomasz Michałowski

Dziennikarz. Student. Nie lubi się rozgadywać. Raczej mało fotogeniczny.

Artykuły: 11
Skip to content