OLIMP-SZTUKI, Wiosenny Festiwal Organowy – wywiad z Markiem Stefańskim

Koncerty pod nazwą OLIMP-SZTUKI Wiosenny Festiwal Organowy Kraków 2018 stanowią cykl recitali organowych w wykonaniu wirtuozów tego instrumentu z krajów europejskich. Koncerty odbywają się w maju w bazylice Jezuitów w Krakowie (ul. Kopernika 26), która dysponuje jednymi z najlepszych organów spośród krakowskich świątyń, predysponujących do wykonawstwa artystycznej muzyki organowej różnych kultur i obszarów geograficznych dawnej i współczesnej Europy.

Björn O. Wiede i Marek Stefański

13 maja odbył się koncert niemieckiego wirtuoza muzyki organowej Björna O. Wiede. Było to wydarzenie niezwykłe, w jego trakcie nastąpiła kumulacja elementów, która sprawiła, że był to koncert niezwykły. I nie było to tylko moje odczucie. Często uczestniczę w podobnych koncertach. Na tym, po raz pierwszy dane mi było usłyszeć owację zbliżoną do tej na koncercie rockowym. 

Pisząc o „kumulacji elementów” miałem na myśli wspaniały instrument i wyjątkową akustykę Bazyliki Jezuitów. Do tego należy dodać doskonały dobór repertuaru, który w pełni zaprezentował możliwości instrumentu. Ostatni element to wirtuozerskie popisy Björna O. Wiede.

Organizatorem Festiwalu jest Fundacja Promocji Kultury i Sztuki ARS PRO ARTE, Mecenasem Festiwalu  firma Olimp-Labs.

O koncercie, instrumencie i Wiosennym Festiwalu Organowym Kraków 2018 opowiada jego dyrektor artystyczny Marek Stefański. Rozmowę przeprowadzono po koncercie 13 maja 2018.


Andrzej Wodziński: Muzyczny Kraków rozmawia z Panem Markiem Stefańskim, dyrektorem Wiosennego Festiwalu Organowego – Kraków 2018. To już półmetek tego festiwalu, bardzo proszę o krótką informację o tym co było i co będzie.

Marek Stefański: Jesteśmy na półmetku tego festiwalu. Nie jest bardzo rozbudowany, na jego program składają się cztery recitale organowe. Festiwal trwa już dziewięć lat, przez osiem funkcjonował pod nazwą „Wiosenne Dni z Muzyką Organową w Bazylice Jezuitów w Krakowie”, ale była to nazwa przyporządkowana festiwalowi, wówczas gdy był on finansowany przez Urząd Miasta w Krakowie. Ponieważ Urząd Miasta Krakowa w tym roku po raz pierwszy nie dofinansował naszego festiwalu z sobie tylko wiadomych przyczyn, odstąpiliśmy od tej nazwy. Festiwal nazywa się po prostu Wiosenny Festiwal Organowy – Kraków 2018. Podtytuł OLIMP-SZTUKI wynika z faktu, że firma Olimp Labs stała się mecenasem festiwalu i tylko dzięki dotacji, którą udało się pozyskać, ten festiwal może się odbyć.

Idea tego cyklu jest taka, iż są do udziału w nim zapraszani są uznani wirtuozi organów z zagranicy. Stosunkowo sporo mamy w Krakowie koncertów organowych z udziałem polskich organistów, w tym krakowskich, gdyż nasze miasto jest ciągle jeszcze mocnym ośrodkiem w dziedzinie muzyki organowej. Recitale organowe w wykonaniu uznanych mistrzów z zagranicy należą obecnie do rzadkości – i to jest właśnie osobliwość naszego festiwalu.

Za nami już dwa koncerty, pierwszy odbył się 6 maja, wystąpił organista pochodzący ze Szkocji ,ale mieszkający w Niemczech i Szwajcarii, Douglas Bruce, w którego programie, oprócz muzyki organowej Johanna Sebastiana Bacha znalazła się spora porcja angielskiej muzyki organowej. Rzadko w Polsce wykonywanej, niemniej jednak pięknej, dworskiej, bardziej związanej ze sferą profanum w muzyce organowej, niż ze sferą sacrum.

13 maja spotykamy się w Bazylice Jezuitów po wysłuchaniu znakomitego, pełnego ekspresji recitalu organowego pana Björna O. Wiede z Poczdamu (Niemcy), w programie którego, obok sztandarowych dzieł muzyki organowej Johanna Sebastiana Bacha, Ferenca Liszta czy te Flor Peetersa, czyli muzyki organowej Niemiec, Węgier, Belgii – znalazła się muzyka współczesna, w tym dwie improwizacje wykonawcy recitalu: Tokkata na temat niemieckiej pieśni opiewającej piękno miesiąca maja i wiosny, a także niespodzianka na bis, improwizacja na temat polskiej pieśni maryjnej, również majowej Chwalcie łąki umajone.

Przed nami jeszcze dwa koncerty, 20 maja wystąpi wirtuoz z Włoch Daniele Ferretti, związany z północną częścią Włoch czyli z Piemontem. W programie jego koncertu zabrzmi włoska muzyka organowa, zarówno ta wcześniejsza, czyli z połowy wieku XIX, jak i sięgająca po wiek XX. Nie zabraknie sztandarowych pozycji muzyki organowej, Johanna Sebastiana Bacha, Felixa Mendelssohna- Bartholdy’ego, gdyż są to filary, które budowały światową literaturę organową i ciągle nas fascynują.

Na zakończenie tegorocznego cyklu, w niedzielę 27 maja wystąpi wirtuoz z Węgier Szilveszter Rostetter, w wykonaniu którego, obok muzyki polskiej, tej dawnej z XVII wieku, usłyszymy utwór krakowskiego organisty, dyrygenta i kompozytora Jana Rybarskiego, znanego również z faktu, że jest założycielem i po dzień dzisiejszy dyrektorem – dyrygentem znakomitego Chóru Mariańskiego (http://www.chormarianski.krakow.pl/). Podczas koncertu będzie miało prawykonanie polskie Fantazji na organy solo Jana Rybarskiego. Pojawią się w programie nazwiska- filary muzyki organowej: Johann Sebastian Bach, Ferenc Liszt – czy można wyobrazić sobie recital węgierskiego organisty bez muzyki Ferenca Liszta…? Usłyszymy także utwór autorski wykonawcy koncertu Szilvesztra Rostettera . Będzie to Passacaglia alla Pasqua.

AW: Organy Bazyliki Jezuitów brzmią …. trudno znaleźć mi określenie, cudownie, wspaniale, fantastycznie. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej o tym instrumencie?

MS: Jest o jeden z większych instrumentów znajdujących się w krakowskich świątyniach. Jest zorientowany na monumentalną muzykę organową. Dobrze brzmi tutaj muzyka symfoniczna francuskich mistrzów muzyki organowej XIX i XX wieku, niemiecki romantyzm a także muzyka współczesna.

Pozytywną osobliwością tego instrumentu jest fakt, że jest on znakomicie zharmonizowany z akustyką bazyliki Jezuitów. Bardzo dobrze okazują się tu nagrania wszelkiego rodzaju form muzycznych, nie tylko koncerty organowe, ale chóralne, kameralne i oratoryjne. Organy brzmią monumentalnie, akustyka podkreśla majestatyczne ich brzmienie, ale też pięknie ukazuje poszczególne subtelne głosy tego instrumentu. Kalejdoskop barw, którymi mienią się organy Bazyliki Jezuitów w tym pięknym wnętrzu jest bardzo szeroki. Jest to jedno z najlepszych w Krakowie miejsc do wykonywania literatury organowej.

AW: I na koniec sakramentalne pytanie. Jak widzi Pan przyszłość Festiwalu. Czy pozostanie on w dotychczasowej formule czy będzie szukał innych form przekazu?

MS: Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o formułę Festiwalu, nie ma potrzeby szukania innej. Przykładem był dzisiejszy koncert, gdzie licznie zgromadzona publiczność bardzo żywiołowo, można nawet powiedzieć entuzjastycznie reagowała na pełne temperamentu interpretacje. Chcemy nadal pokazywać mistrzostwo muzyki organowej zagranicznych wirtuozów, chcemy ukazywać dzieła organowe również mniej znane. W programie każdego koncertu znajduje się przynajmniej jeden utwór nie funkcjonujący na co dzień w kanonie muzyki organowej. Formułę zachowamy tę samą.

Wyrażam nadzieję, że decydenci odpowiedzialni za kulturę w naszym mieście ockną się i zechcą wziąć pod uwagę fakt, że muzyka organowa, począwszy od tej dawnej, poprzez działalność Władysława Żeleńskiego w Krakowie, lata powojenne, gdzie polska szkoła organowa dzięki osobie profesora Bronisława Rutkowskiego powstawała właśnie tutaj, powinna być nadal obecna w naszym mieście. Tu w 1957 roku powstała pierwsza Międzyuczelniana Katedra Organów w strukturach krakowskiej wyższej uczelni. Pierwsze instrumenty na miarę europejską, powstawały z końcem lat 70-tych i latach 80-tych właśnie w Krakowie. Kraków był kolebką polskiej muzyki organowej, polskiej szkoły organowej.

Pozostaje mieć nadzieję, że pierwsze dekady XXI wieku nie zapiszą się w historii miasta niechlubnie względem muzyki organowej. Mam nadzieję, że koncerty będą trwały i w przyszłym roku będziemy mogli po raz dziesiąty wysłuchać muzyki organowej w Bazylice Jezuitów.

AW: Dziękuję za rozmowę i … do zobaczenia na następnych koncertach

MS: Dziękuję i zapraszam wszystkich sympatyków muzyki organowej do jezuickiej bazyliki. Wstęp na koncerty jest bezpłatny. Dodam jeszcze, iże wielce interesujące są w formule naszych koncertów krótkie komentarze, które wygłasza prefekt bazyliki Ojciec Jarosław Naliwajko. Jest w nich mowa o muzyce, ale są też odniesienia do poezji, architektury i socjologii. Każdy znajdzie coś dla siebie w tych ciekawych rozważaniach, podanych w przysłowiowej pigułce.


Fotorelacja z koncertu. Foto © Andrzej Wodziński

Andrzej Wodziński
Andrzej Wodziński

Redaktor naczelny serwisu. Autor nie ma wykształcenia muzycznego i jakichkolwiek kwalifikacji do bycia krytykiem muzycznym. Publikowane teksty są „nieobiektywnie emocjonalne”. Słucha muzyki każdej (z małymi, nieobiektywnymi wyjątkami). Muzyka towarzyszy mu (w różnych formach i przejawach) przez całe życie i czyni go piękniejszym. Informacje dodatkowe: autor, jeśli nie słucha muzyki to ogląda filmy ... Każdą wolną chwilę stara się (z różnym skutkiem) spędzać w górach. Wegetarianin i cyklista.

Artykuły: 549
Skip to content