„Muzyka Mistrzów” – mistrzowie to Janusz Bielecki, Krzysztof Penderecki, Fay Wang i Ludwig van Beethoven (w kolejności wykonań). Mistrzowie to również prowadzący orkiestrę Xia Xiao Tang i Michał Maciaszyk. Mistrzowskim kunsztem wykazali się również orkiestra, którą tworzyli studenci Akademii Muzycznej w Krakowie oraz Central Conservatory of Music w Pekinie.

Ale to nie koniec „mistrzowania”. Mistrzowsko ugościła słuchaczy Filharmonia Krakowska. Po ostatnich wizytach w nowych krakowskich salach koncertowych, to znaczy salach w których grane są koncerty – bo salami koncertowymi to one nie są i nigdy nie będą – w Filharmonii odetchnąłem z ulgą. Atmosfera, akustyka, ergonomia – na poziomie mistrzowskim. Zastanawiam się dlaczego nowe obiekty nie dorównują starej Filharmonii poziomem? Przecież i jedne i drugie są tylko dziełem człowieka. Ale to pewnie temat na oddzielne rozważania.

Do grona mistrzowskiego zaliczamy jak zwykle krakowską publiczność. Wyważona, wyrobiona … i z klasą. Szczególnie ta publiczność, która grzecznie stała w kolejce aby wejść po okazaniu legitymacji uczniowskiej albo studenckiej. Jeśli ktoś uważa że ech, ta dzisiejsza młodzież … powinie stanąć sobie wraz z nimi w takiej kolejce – tak jak to zrobiłem ja. Wspaniali młodzi ludzie. Patrząc na nich i słuchając o czym mówią, wraca człowiekowi wiara w ludzi …

Serce rośnie jak się widzi i słucha tych młodych ludzi. Pewna „pani znana reżyserka” w wywiadzie udzielonym Tygodnikowi Powszechnemu (nr 11, 15 marca 2015), napisała o krakowskiej młodzieży (cytat): „… nie takiej jak w Krakowie, żyjącej od juwenaliów do juwenaliów , która sączy piwo rozcieńczone wódka, upijając się w trupa”. W imieniu krakowskiej, zdegenerowanej i zapijaczonej młodzieży, zapraszam „panią znaną reżyserkę” na koncert akademicki do Filharmonii Krakowskiej.

Koncert rozpoczęła Symfonia Zmysłów Janusza Bieleckiego. Uważam że ta kompozycja w pełni zasługuje na wykonanie w Koncercie Mistrzów. Muzyka bardzo żywa, klarowna i przejrzysta, bez „zadęcia” a jednocześnie niebanalna i jak najbardziej symfoniczna. Splatają się w niej brzmienia taneczne, latynoskie – a wszystko to stanowi jedną fantastyczną całość. Energia, rytm i bogactwo form. Kompozycji słucha się z wielką przyjemnością i radością. Radości z wykonania nie kryli też muzycy i prowadzący orkiestrę Michał Maciaszyk.

Następna kompozycja to Sinfonietta per archi Krzysztofa Pendereckiego. Nie zawsze potrafię zrozumieć muzykę współczesną … Ale nie w tm przypadku, Sinfonietta per archi to utwór bardzo energetyczny i emocjonalny. To kompozycja której nie można słuchać „ot, tak sobie”. U słuchającego powoduje rodzaj napięcia, co charakteryzuje najwybitniejsze kompozycje. Utwór wykonany perfekcyjnie i precyzyjnie przez orkiestrę prowadzoną przez Xia Xiao Tanga.

Friedrih’s Somniloquy – to kompozycja, której autorem jest Fay Wang. Bogactwo dźwięków i skomplikowanych fraz. Bardzo zróżnicowana stylistyka i estetyka … Dzieło trudne do określenia, jednocześnie bardzo mocno działające na emocje odbiorców. Również duże wyzwanie dla wykonawców i prowadzącego orkiestrę, którym był Xia Xiao Tang.

Po przerwie słyszymy V Symfonię Ludwiga Van Beethovena. W mojej opinii to jedno z największych dzieł naszej cywilizacji. Dla mnie utwór szczególny, albowiem od niego rozpoczęła się moja prawdziwa fascynacja muzyką. Są lata 70te ubiegłego wieku (tak, tak … to było w ubiegłym wieku). Posiadam gramofon marki Bambino i kilka płyt, Maryla Rodowicz, Trubadurzy, Breakout – oraz kilka grających pocztówek z nagraniami The Beatles (młodsze pokolenie pewnie nie wie czym były grające pocztówki). Wtedy właśnie, dziś nie pamiętam skąd, dostałem płytę z V Symfonią Ludwika van Beethovena. I tak właśnie się zaczęło.

Utwór ten słyszałem bardzo wiele razy na żywo w wykonaniu różnych, często bardzo znanych orkiestr. Wielokrotnie słuchałem nagrań na płytach CD w wykonaniu tych największych. Zastanawiałem się jak tym razem symfonia zostanie wykonana. To dzieło genialne, jego geniusz polega dla mnie również na tym że daje stosunkowo duże pole popisu dla prowadzącego orkiestrę i samej orkiestry, czego wielokrotnie doświadczyłem.

Tak też stało się tym razem. Interpretacja orkiestry studentów Akademii Muzycznej w Krakowie i Central Conservatory of Music w Pekinie pod batutą Michała Maciaszka od pierwszych dźwięków bardzo mnie zaskoczyła i oczarowała! Orkiestra (przepraszam za kolokwializm), „poszła na całość” … Wykonanie niezwykle dynamiczne, krystaliczne i energetyczne – niezwykle precyzyjne, dla mnie „zjawiskowa interpretacja”! Wykonawcy udowodnili że dzieło jest tworem żywym i w jego ramach można dokonywać bardzo różnych zabiegów formalnych. Nie spodziewałem się że ta właśnie interpretacja może wywołać na mnie aż takie wrażenie, przecież słuchałem tego utworu wielokrotnie. Dla mnie to właśnie wykonanie było wielkim estetycznym i emocjonalnym przeżyciem. Sądząc po żywiołowej reakcji publiczności, nie jest to tylko moja opinia.

I na tym proszę Państwa polega magia muzyki …

Koncerty połączonych orkiestr odbędą się również w Austrii (Wiedeń, 25 kwietnia) oraz w Chinach (Pekin, 4 maja i Tianjin, 2 maja).

Andrzej Wodziński
Andrzej Wodziński

Redaktor naczelny serwisu. Autor nie ma wykształcenia muzycznego i jakichkolwiek kwalifikacji do bycia krytykiem muzycznym. Publikowane teksty są „nieobiektywnie emocjonalne”. Słucha muzyki każdej (z małymi, nieobiektywnymi wyjątkami). Muzyka towarzyszy mu (w różnych formach i przejawach) przez całe życie i czyni go piękniejszym. Informacje dodatkowe: autor, jeśli nie słucha muzyki to ogląda filmy ... Każdą wolną chwilę stara się (z różnym skutkiem) spędzać w górach. Wegetarianin i cyklista.

Artykuły: 552
Skip to content