-
Telefon: + 48 696 996 410
-
Email: kontakt@muzyczny-krakow.eu

Muzyczny Kraków – tu gra Kraków, cała Polska i świat! Prezentujemy muzykę, ludzi i historie, które tworzą artystyczny klimat Krakowa i całego kraju. Od ulic po sceny, bo… GWIAZDY SĄ WSZĘDZIE!
FUNDACJA WSPIERANIA KULTURY TO organizacją non-profit, promującą artystów W w ramach projektu „Gwiazdy są wszędzie”. Tworzymy wysokiej jakości nagrania i publikujemy je na YouTube, dając młodym twórcom szansę na zaistnienie. Realizujemy wydarzenia, wywiady i warsztaty edukacyjne w Krakowie. Planujemy rozwój – zwiększamy zasięgo poza Kraków, zapraszamy do współpracy osoby niepełnosprawne i seniorów.
GWIAZDY SĄ WSZĘDZIE to projekt „bezterminowy” i „bardzo rozwojowy…”
GWIAZDY SĄ WSZĘDZIE to, (jak sama nazwa wskazuje) projekt otwarty, na ludzi, idee i pomysły…
Gdy Azzja śpiewa „At Last”, czas na moment się zatrzymuje. Jej głos nie tylko oddaje emocje utworu – on je rozszerza, wzbogaca i przenosi słuchacza do świata, w którym miłość dojrzewa w ciszy i pięknie. Z kolei Karmal, siadając do fortepianu, maluje przestrzeń dźwiękami tak intymnymi, że każda nuta staje się opowieścią. Ten duet nie tylko interpretuje legendarną balladę – oni ją na nowo opowiadają, subtelnie, z klasą i z ogromną dojrzałością artystyczną.
Wszyscy znamy ten numer – klasyk z lat 80., który potrafi zatrzymać (nomen omen) każdą imprezę i zamienić ją w dramat muzyczny. A teraz Karolina Musiał dorzuciła do tego swoją wersję… i serio, nieźle to ogarnęła. Nie ma tu wokalnych fikołków w stylu „patrzcie, do czego mam struny głosowe” – jest za to dużo emocji, dobre wyczucie i zero ściemy. No i ta nuta w głosie, która mówi: „spokojnie, wiem co robię, nie muszę się popisywać”.
Duet Pair A Soul (czyli Agata Kotulska-Draus – wokal i Filip Nowak – gitara) postanowił wziąć na warsztat kawałek Prince’a i… no cóż – nie poszli na łatwiznę.
Azzja – Latawce (feat. Jarek Meus) Klip do autorskiego utworu Kameralny występ wokalistki Azzji w towarzystwie gitarzysty Jarka Meusa, zarejestrowany na tle malowniczego Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Surowa, a jednocześnie niezwykle klimatyczna przestrzeń klasztornych murów tworzy wyjątkowe tło dla brzmienia głosu i gitary, nadając obrazowi głębi i skupienia. Utwór „Latawce” to autorska kompozycja, w której minimalistyczna forma podkreśla emocjonalny przekaz i naturalność wykonania.
Wykonanie utworu „Prośba do Twoich ust” przez Julię Kozłowską to majstersztyk interpretacji muzycznej. Artystka z niezwykłą wrażliwością oddaje emocje zawarte w tekście, tworząc poruszającą opowieść o tęsknocie i pragnieniu bliskości. Jej głos, pełen ciepła i delikatności, prowadzi słuchacza przez subtelne niuanse uczuć, budując intymną atmosferę, która pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu utworu. Julia Kozłowska nie tylko śpiewa – ona opowiada historię, w której każdy wers pulsuje autentycznym uczuciem.
Wykonanie utworu „Another Love” przez Karola Wiadernego to prawdziwa perła emocjonalnej interpretacji. Artysta z niezwykłą wrażliwością oddaje głębię tęsknoty i bólu zawartą w oryginale Toma Odella, przekształcając ją w osobistą opowieść o utraconej miłości i wewnętrznym rozdarciu. Jego głos, pełen ciepła i delikatności, prowadzi słuchacza przez labirynt emocji – od cichej rezygnacji po desperackie pragnienie bliskości. Każde słowo zdaje się być wyważone, a jednocześnie nasycone głębokim przeżyciem. W interpretacji Wiadernego „Another Love” staje się nie tylko piosenką o miłości, ale także o ludzkiej kruchości, niepewności i nadziei.
W środku nocy, w krakowskim Parku Decjusza, kiedy miasto już śpi (albo imprezuje gdzie indziej), postanowiliśmy zrobić coś z pogranicza szaleństwa i poezji.
Nagraliśmy to przy Pomniku Piwnicy pod Baranami, czyli w miejscu, gdzie krakowski klimat nocą zagęszcza się do poziomu absyntu. Zero konfetti, zero filtrów. Tylko głos, klawisze i cisza miasta w tle. I trochę komarów.
Trochę inny klimat, trochę intymny. Ale z serca.
Franek Cygan – młody, ale z głosem jakby znał czasy czarno-białej telewizji – bierze na warsztat utwór „Brother Run Fast” od Kaleo.Sam, z gitarą, bez zbędnych ozdobników. Surowo, szczerze i z charakterem.
PS: Jeśli Twoja babcia spyta, kto tak śpiewa, powiedz, że to Johny Cash… tylko po polskim liceum.
Z radością podrzucamy Wam nasz najnowszy muzyczny duet – subtelny, akustyczny cover utworu „Hu Man” w wykonaniu dwójki artystów, którzy mają nie tylko talent, ale i bardzo dobry gust do muzyki (i ludzi – skoro tu jesteś, to coś w tym jest!). To nie jest kolejna produkcja z fabryki hitów – to nagranie live, bez filtrów, bez plastikowych emocji. Za to z sercem, szczerością i lekkim stresem przed kliknięciem „Opublikuj”.
Słychać, że to bardzo młodzi wykonawcy – jeszcze bez scenicznego zadęcia, za to z ogromnym zapałem i odrobiną uroczego chaosu. Teresa śpiewa, jakby właśnie odkryła, że dźwięki można wypowiadać melodyjnie, a Gracjan akompaniuje z takim zaangażowaniem, jakby sterował statkiem kosmicznym klawiszami od pianina. Ich interpretacja ma w sobie coś świeżego – nie przez profesjonalizm, ale przez szczerość.
„Anyone Who Knows What Love Is” w wykonaniu Azzji i Karmela to jak muzyczna pogawędka między dwojgiem ludzi, którzy nie muszą się przekrzykiwać, żeby coś ważnego powiedzieć. Azzja śpiewa z wyczuciem – nie narzuca się, ale trudno przestać jej słuchać. Ma w głosie trochę z uśmiechu kogoś, kto wie, że miłość potrafi być skomplikowana, ale i tak w nią wierzy. Karmel przy pianie robi dokładnie to, co trzeba – bez przesady, bez nadmiaru, z dużym wyczuciem przestrzeni.
Elżbieta Badtke-Madej w „Miałam jej twarz” nie robi żadnych wokalnych fikołków – i całe szczęście. Zamiast popisywać się skalą głosu czy dramatycznym westchnieniem co dwie sekundy, daje nam coś znacznie cenniejszego: emocje bez nadęcia. Jej śpiew to jak rozmowa przy kawie z kimś, kto przeżył swoje i nie musi tego udowadniać każdą nutą. Jest spokojnie, ale nie chłodno. Czuć, że Elżbieta zna temat – może nie z podręcznika, ale z życia. Nie rzuca dramatów w twarz, tylko pozwala, żeby same wybrzmiały między słowami. To nie jest występ na pokaz, tylko kawał szczerej muzycznej roboty. I właśnie dlatego zostaje z tobą dłużej niż niejeden patetyczny popis z chórem w tle.