-
Telefon: + 48 696 996 410
-
Email: kontakt@muzyczny-krakow.eu
Duduk, etno i jazz – wywiad z Zofią Trystułą
21 kwietnia 2018 roku wysłuchaliśmy koncertu z okazji 650 rocznicy diaspory Ormian w Polsce. Jego gwiazdą była Zofia Trystuła, która oprócz gry na duduku zachwyciła oryginalnym armeńskim strojem. Kilka dni później udało nam się zaprosić artystkę do siedziby Muzycznego Krakowa gdzie … znowu nas zachwyciła. Poniżej wywiad w którym Zofia Trystuła opowiada nam o muzyce, nie tylko poważnej, Organic Noises i planach na przyszłość.
ZT. Dzień dobry – witam. Nie śmiała bym powiedzieć czegoś takiego. Myślę, że duduk jest coraz bardziej popularny również poza granicami Armenii, tak naprawdę zyskuje popularność na całym świecie i jest wielu muzyków, którzy zainteresowali się tym instrumentem, tym magicznym dźwiękiem. Według mnie to wzorem do naśladowania są Ormianie a reszta, próbuje ich naśladować – i ja tak samo.
MK. Jaki był pierwszy instrument w który „zadęłaś” … czy tak to się mówi.
ZT. Tak, można tak powiedzieć. Pierwszy był obój.
MK. To może cofnijmy się jeszcze dalej. Jak to się zaczęło … czyli kiedy została podjęta „poważna decyzja” o karierze muzycznej?
ZT. Na początku tego nie znosiłam … tak naprawdę /śmiech/! Gra na oboju związana była dla mnie z ciągłą męką i wewnętrznym dramatem /śmiech/. Ale to wszystko zmieniło się kiedy wpadłam, można tak powiedzieć, w ręce profesora Marka Mleczko, to było w wieku lat … podejrzewam 16 -17 tu. Mogę powiedzieć, że on był – on nadal jest moim mistrzem, mentorem i to on mnie zainspirował, on zasiał we mnie to ziarno, które potem wykiełkowało i tak to się zaczęło. Pokochałam ten instrument i poczułam, że nie mogę bez tego żyć …
MK. Najpierw były studia na Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie oboju. Kiedy w Twoim życiu pojawił się „duduk”? … i czy zmienił Twoje życie?
ZT. Jak najbardziej zmienił! /śmiech/. Pojawił się … kiedy dokładnie? To było , kiedy po raz pierwszy usłyszałam ten dźwięk, jeszcze nie wiedząc co to jest za instrument i z jaką kulturą jest on związany … ale już wtedy nie mogłam przestać o nim myśleć. To było kilka lat temu, już nie pamiętam dokładnie kiedy, cztery może pięć. Po jakimś czasie zaczęłam podejmować nieśmiałe próby aby „jakoś ten duduk dorwać”, jak już się oczywiście dowiedziałam co to za instrument. To była długa droga ponieważ w Polsce ludzie nie wiedzą jak gra się na duduku ,jaka jest specyfika tego instrumentu, estetyka gry. Postanowiłam więc, że chcę zbliżyć się do źródła i trzy lata temu rozpoczęłam poszukiwania. To było związane z wielką determinacją. W końcu wylądowałam i zamieszkałam w Armenii.
MK. Duduk dla Ciebie to nie tylko instrument, nie tylko muzyka ale też kraj z którego pochodzi czyli Armenia z jej wspaniałą historią i kulturą?
ZT. Tak oczywiście, nie da się grać, nie da się mówić o duduku bez kontekstu historycznego i kulturowego. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznawać Armenię poprzez ten instrument.
MK. Co dzieje się teraz w Twoim życiu muzycznym? Przede wszystkim duduk?
ZT. Przede wszystkim duduk. Jestem bardzo związana z Armenią wewnętrznie, duchowo. Czuję się po części Ormianką – taką mentalną /śmiech/. Duduk jest dla mnie instrumentem mistycznym, wyjątkowym, zajmującym pierwsze miejsce w moim sercu. Bardzo bym chciała dalej rozwijać się w tym kierunku ucząc się od Ormian i zgłębiać coraz bardziej ten niesamowity muzyczny świat. Co jeszcze się dzieje? Po moim powrocie z Armenii do Krakowa, powstał zespół Organic Noises. Inspirujemy się tradycyjną muzyką Armenii i Europy Wschodniej i łączymy to z jazzem i muzyką progresywną. Cieszę się, że udało mi się przedstawić duduk poza granicami Armenii na nieco innej płaszczyźnie, nie tylko muzyki tradycyjnej ale też w kontekście innych styli muzycznych. Bardzo interesuję się muzyką tradycyjną, folklorem, lubię podróżować. Moje podróże związane są z tym, że chcę poznawać konkretny region świata pod kątem kultury muzycznej. W najbliższej przyszłości dalej będę podróżować , uczyć się i zgłębiać Muzykę Świata , przywożąc ze sobą muzyczne wpływy i dzieląc się nimi.
MK. Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia z dudukiem i muzyką etniczną.
Organic Noises w swojej twórczości łączy elementy tradycyjnej muzyki Ormiańskiej, Wschodnio-Europejskiej i fusion jazzu. Brzmienie grupy bazuje na zestawianiu ze sobą ormiańskich instrumentów tradycyjnych (duduk, zurna, pku, ney) z instrumentami akustycznymi (skrzypce, obój, piano) oraz nowoczesnym jazzowym instrumentarium (gitara elektryczna, skrzypce elektryczne, klawisze, syntezatory, bas i perkusja).
Zespół współpracuje z Harutyunem Chkolyanem (duduk, zurna, ney, klarnet), mieszkającym w Erywaniu wirtuozem klarnetu oraz ormiańskich instrumentów tradycyjnych, a także od 2017 roku ze stowarzyszeniem 'Music of Armenia’. W czerwcu 2017 roku zespół zwieńczył swoim koncertem oficjalne obchody 650-lecia Diaspory Ormiańskiej w Polsce, odbywające się w Piotrkowie Trybunalskim.
W 2017 roku grupa zdobyła Nagrodę Główną na VI School & Jazz Festival w Lubaczowie. Dodatkowo pianistka zespołu, Karolina Wiercioch, zdobyła podczas tego konkursu wyróżnienie indywidualne. Organic Noises jest także finalistą VIII RCK Pro Jazz Festiwal 2017, Jazz Juniors Hitch On Music Exchange 2017, otrzymał wyróżnienie na Wielkim Finale New York Festiwal 2018, jest także finalistą międzynarodowego konkursu „Jazzowe Skrzydła 2018” organizowanego przez 12on14 Jazz Club.
Muzyka grupy była transmitowana m.in.: na antenie Radia Kraków, Radio Lublin, Pro Radio, Shant TV (Armenia) oraz Leo Swiss Radio (Szwajcaria). Utwór Yarkhushta został wykorzystany do ścieżki dźwiękowej filmu dokumentalnego The Road / Ճանապարհ, wyprodukowanego w 2017 roku dla Armenian Public TV.
Grupę tworzą młodzi studenci i absolwenci Wydziału Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Wydziału Instrumentalnego Akademii Muzycznej w Krakowie:
Zofia Trystuła-Hovhannisyan- obój, duduk, zurna, pku
Joanna Chudyba – skrzypce
Karolina Wiercioch – instrumenty klawiszowe
Robert Wiercioch – gitara
Marcin Chatys – bas
Jan Rusin – perkusja
Więcej informacji: