-
Telefon: + 48 696 996 410
-
Email: kontakt@muzyczny-krakow.eu

AIDA – minimalistyczno-monumentalna premiera w Operze Krakowskiej
20 marca 2025 roku, w Operze Krakowskiej zabrzmiała AIDA Giuseppe Verdiego. To dzieło wyjątkowe w wielu wymiarach – w interpretacji Opery Krakowskie wybitne.
Dla każdego miłośnika opery, Aida jest sztandarowym dziełem tego gatunku, spektaklem – który pamięta się przez całe życie. Bardzo wymagające, dla artystów, ale nie tylko, angażuje wszystkie siły i środki teatrów operowych. Każda premiera Aidy jest wyjątkowym wydarzeniem artystycznym, tak też było w tym przypadku.
Istotnym elementem tego przedstawienia jest scenografia, zawsze monumentalna i bogata. Tym razem twórcy zdecydowali się na opcję monumentalno-minimalistyczną. Przyznam się, że widziałem elementy scenografii w trakcie jej instalacji – montaż gigantycznych (jak na warunki sceniczne) elementów robił niesamowite wrażenie.
Stąd moje obawy, czy scenografia nie zdominuje spektaklu, czy artyści nie będą zagubieni i przytłoczeni? Widziałem już takie przedstawienia, na których grający znikali w czeluściach scenografii…
W tym momencie należy przedstawić reżysera, twórcę choreografii i reżysera oświetlenia, którym jest Giorgio Madia. To wybitny włoski choreograf i reżyser teatralny, zdobywca prestiżowych nagród m. in. Złotej Maski czy Premio Anita Bucchi. Od 2005 roku pracuje jako niezależny choreograf i reżyser łącząc w swojej twórczości kreatywność, precyzję i doskonałość teatralną. Ta inscenizacja Aidy to głównie jego dzieło.
Reżyser zrezygnował z przepychu, który charakteryzuje większość scenografii tego dzieła. Majestatyczne, proste, a nawet surowe elementy doskonale wpisują się w klimat Aidy.
Obsada ograniczona jest do niezbędnego, ale jakże trafionego minimum, w innych inscenizacjach angażowano dziesiątki statystów a czasami nawet zwierzęta, konie czy wielbłądy.
Duży wpływ na odbiór dzieła, ma wizualna warstwa inscenizacji. Minimalistyczna scenografia to duże ruchome elementy w kolorystyce czarno-złotej. Współgrające i doskonale wpisane w całość spektaklu kostiumy to dzieło Domenico Franchi, scenografa i projektanta kostiumów. W programie wydarzenia czytamy o nim, że to artysta wizualny – w moim mniemaniu jest to określenie całkowicie uzasadnione.
Wielu komentatorom spektaklu nie spodobał się „blackface”, czyli makijaż sceniczny, polegający na pokryciu twarzy czarną substancją. Tu szanowni komentatorzy pomylili pojęcia. Otóż „blackface”, to makijaż, który ma na celu upodobnienie osoby białej do czarnej, nadający jej cechy karykaturalne. Był używany pod koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych służył głównie do poniżania afroamerykanów w kabaretowych występach, realizowanych przez białych aktorów.
Nie sądzę, aby twórcy inscenizacji w Operze Krakowskiej mieli na celu, tu zacytuję niektóre opinie: pozbawienie artystów tożsamości, działanie rasistowskie i niepoprawne …. etc. Opera była w konwencji czarno-złotej, więc czarny makijaż to część wizualnej oprawy. Gdyby twórcy przewidzieli tak niedorzeczne komentarze, pewnie artyści mieli by twarze… złote 🙂
Osobny temat to oświetlenie, którego reżyserem był Giorgio Madia. Często traktowane „po macoszemu” w tej inscenizacji podniesione zostało do rangi sztuki, na równi ze scenografią czy kostiumami.
To wykonanie Aidy uważam za wybitne, a jako wieloletni meloman, widziałem ich kilka. W tej inscenizacji mamy do czynienia z synergią*, muzyki, śpiewu, światła i obrazu.
Fascynuje fantastyczne zgranie wszystkich wymienionych elementów z przekazem ponadczasowych treści zawartych w Aidzie. Nowatorska wizja przedstawienia zdała celująco egzamin, spektakl spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krakowskiej publiczności.
Tu chciałbym też podkreślić najwyższej klasy profesjonalizm służb technicznych, odpowiedzialnych za realizację spektaklu. Tych ludzi nie widać, ale proszę mi wierzyć, za sceną funkcjonuje potężny mechanizm – w tym przypadku działający perfekcyjnie.
Soliści, chór, balet i orkiestra, stworzyli dzieło na wyjątkowo wysokim poziomie artystycznym. Wyraźne było też emocjonalne zaangażowanie wykonawców. Napisałem, że byłem kilka razy na Aidzie, dzieło można również obejrzeć w serwisach streamingowych czy posłuchać na CD. Uważam, że to wykonanie jest wybitne i plasuje się na równi z najlepszymi światowymi wykonaniami.
- Synergia, synergizm, synergiczność, efekt synergiczny (z greckiego: συνεργία współpraca) – współdziałanie różnych czynników, którego efekt jest większy niż suma poszczególnych oddzielnych działań. Źródło: Wikipedia
Pisząc relację, zwykle podglądam, co o wydarzeniu napisano w mediach. Ze zdziwieniem zauważyłem, że nadmierną ekscytację wzbudził fakt zmiany obsady solistki na premierowym koncercie.
Do tego dochodzą jeszcze, obrzydliwe komentarze pod relacjami, pisane prze ludzi podpisujących się w stylistyce: Obserwator, Życzliwy, Jerzy z Białowieży.
Osobiście uważam ten fakt za niestosowny (zmiana solistów), ale nie powinien zdominować niektórych przekazów medialnych – a tak właśnie się stało. Myślę też, że nie może to wpłynąć na opinię o inscenizacji Aidy w Operze Krakowskiej i samej Operze Krakowskiej.
Zdjęcia: materiały prasowe Opery Krakowskiej foto: Andrey Rafael