Pidżama Porno – koncert z okazji XXXVI lecia zespołu, Klub Studio

Dostałem kopa, dosłownie i w przenośni. Wszystko przez Grabaża i resztę zespołu Pidżama Porno.

Trochę inaczej niż zwykle bo nie na pierwsze 3-5 utworów tylko od piątego utworu mieliśmy (fotografowie) wejście do fosy. Więc pierwsze pięć utworów cykałem zdjęcia z balkonu i z boku rozszalałej publiki. Ekipa Pidżamy doskonale wie jak rozbujać ludzi, którzy na tym koncercie reprezentowali wielopokoleniowy przekrój wiekowy. Jakże było miło widzieć małolatów (jak siebie za dawnych lat) w pogo ale jeszcze milej, w tym pogo, widzieć było swoich rówieśników czy osoby jeszcze starsze 🙂

Tak, Grabaż (tak się właśnie pisze ten pseudonim 🙂 ) i jego muzyka łączy pokolenia. Dosłownie i to właśnie był ten kop w przenośni. Kop radochy i energii niesiony dość prostą, punkową muzyką.

Po piątym numerze wpuszczono nas do fosy i tu zaraz na początku przy Twojej Generacji, kop z glana w plecy, bynajmniej niecelowy, po prostu z publiki, na rękach innych uradowanych, wpływali do fosy, co rusz to nowi ludzie. I nie tylko małolaty, stateczne Pani i dorośli Panowie również. Oczy dookoła głowy ale radocha nie z tej ziemi.

Poniosło mnie, zostawiłem sprzęt foto po opieką i poszedłem w pogo. Kto nie był ten nie wiem jak smakuje życie 🙂

Drodzy jak będziecie mieli okazję pójść na koncert Pidżamy to nie bójcie się iść w środek publiki, tam jest największa energia tej przepozytywnej muzyki ukwieconej przemyślanymi tekstami Krzysztofa Grabaża Grabowskiego.

PUNKS NOT DEAD! (Grabaż nie daruję Ci tej nocy, do dziś bolą mnie gnaty).

A tak było w krakowskim Klubie Studio 09.12.2023:

Foto © Sławomir Natoński. All rights reserved.

Sławomir Natoński
Sławomir Natoński

Dj (w stanie spoczynku) z 20 letnim stażem, obecnie pracownik biurowy banku, który zaczyna żyć, po wyjściu z pracy, wraz z pierwszym spustem migawki. Fotografuje “od zawsze”. Pierwszy aparat, który dostał, rozebrał do ostatniej śrubki i nigdy nie złożył. Dopiero następny pchnął go w ten zaczarowany, zatrzymany w czasie świat. Zdjęcia robi dlatego, że lubi, nie musi. Jak sam mówi – czasem wystarczy jedno zdjęcie żeby oddać atmosferę konkretnego wydarzenia. Pasjonat muzyki reprodukowanej w najwyższej jakości – audiofil ale nie ortodoksyjny. Rowerzysta - turysta, który przejechał pół Polski, a drugie pół planuje.

Artykuły: 29
Przejdź do treści