-
Telefon: + 48 696 996 410
-
Email: kontakt@muzyczny-krakow.eu

Soundedit 2025 – dzień drugi (działo się!)
Festiwal Soundedit 2025 w Łodzi. Wszyscy mówili, że tego dnia „będzie się dziać”. I działo się… Jednym przechodziły „ciary” innym co innego się robiło. Sala łódzkiej wytwórni wypełniona była po brzegi – SOLD OUT.
Co roku, obserwuję coraz więcej młodych ludzi na koncertach granych przez wykonawców, powiedzmy bardzo dojrzałych. Nie chcę tu przeprowadzać socjologiczno-muzykologicznego wywodu, ale młodzi ludzie zwracają się w kierunku punka, postpunka i gotyckich odmian rocka. Nie znam tego przyczyny (choć mogę się domyślać) – nie ukrywam, że postrzegam ten trend bardzo pozytywnie. Na tym festiwalu udało mi się zauważyć kilka (a przynajmniej tak mi się wydawało), składów: dziadkowie/dzieci/wnuki.
Dnia drugiego „się działo”. Najpierw wystąpili The Chameleons, formacja założona na początku lat 80-tych ubiegłego wieku. Każdy kto choć trochę interesuje się muzyką, zna ich twórczość. Lubię ich, grają ostrego rocka, w mojej opinii w wersji „chiloutowej”. Taka stylistyka jest w mojej opinii wielką sztuką, udaje im się to od lat – tak też było na tym koncercie. To „moje klimaty”… więc byłem zachwycony 🙂
Następnie usłyszeliśmy „niestrudzonego” Piotra „Mizernego” Liszcza i jego autorski projekt 1984, który trwa już prawie 40 lat. To muzyka trudna i dla mnie, nieco męcząca. Artysta cały czas nagrywa i stał się legendą polskiej sceny alternatywnej.
Fields of The Nephilim – o nich nie będę się rozpisywał. Niebiańskie brzmienia ostre jak żyleta, niesamowita precyzja i bajeczny klimat. Tacy właśnie są, grają rocka w gatunku „nieopisywalnych”… Dla mnie i dla wypełnionej po brzegi sali było to wielkie święto:
Zebrani pod sceną fotografowie i publiczność zmagali się z kłębami dymu, będącego oprawą występu Fields of The Nephilim, myślę jednak, że w niczym nie umniejszyło to emocji związanych z ich koncertem.
- W moim materiale zdjęciowym, tym razem znajdziemy dużo kadrów ukazujących „festiwalowiczów”. To publiczność tworzy atmosferę festiwali. Na Soundedit atmosfera jest wyborna 🙂
Foto © Andrzej Wodziński. All rights reserved.







